niedziela, 13 grudnia 2009

Zapowiedż...

Dzisiaj niestety będzie bez zdjęć...
Ostatnio nie mam siły i czasu, aby się zebrać na pisanie bloga. Opieka nad trójką dzieci daje mi się tak we znaki, że ewidentnie cierpi na tym mój blog. Dziergam aktualnie kilka rzeczy, m.in. effie, rosę, rękawiczki, czapkę. Zrobiłam od ostatniego wpisu też dość sporo, m.in. szal dla mamy wzorem szetlandzkim, beret, szyjogrzej, ale nie miałam w ogóle ochoty na obfocenie ich, może los się za to zemścił, bo beret się skurczył w praniu i powędrował do śmieci, szyjogrzej miał zaszczyt być jeden raz założony przez Adrianka, zanim zaginął bezpowrotnie w czeluściach szkolnych, a szal przy okazji wizyty przywłaszczyła sobie moja mama, z czego oczywiście się cieszę, bo przymierzam się do estońskich cudeniek.
Być może moja blogowa chandra to wina przedłużającej się zimy i wraz ze styczniowym słoneczkiem pójdzie sobie w las, ale jedno jest pewne muszę się w sobie porządnie zebrać, aby załapć ten "power" do blogowania, który Wy macie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

2008 - 2013 Koala Kids Fashion. All Rights Reserved.