niedziela, 22 lipca 2012
Hello! My name is Julia :)
I was born yesterday. However I'm 15" tall (38cm) I am called Julia's little copy. Must admit I accept this pretty well :) I am stuffed with 100% wool, my body skin is made from an old t-shirt dyed in some tea bags (it sounds weird but my skin tone could be much tanned to match Julia's skin), my eyes has been corrected due to get the biggest and much darker ones and finally my hair is made from 3 colors of cotton yarn and mohair one (it could be much more curly like Julia's hair but I'd pretend I didn't mention this).
Wczoraj się urodziłam i choć mierzę całe 38cm jestem nazywana małą kopią Julii, nadmieniam od razu, że mnie się to podoba :) Powstałam ze 100% wełny, moje ciałko to stary podkoszulek ufarbowany w torebkach z herbatą (wiem to dziwaczne, ale i tak nie udało się uzyskać ciemniejszej karnacji Julci), włoski moje to bawełna w trzech kolorach + biały mocher (też mogłyby być bardziej kręcone, jak Julii, ale będę udawać, że tego nie dostrzegłam).
As soon as I was born and dressed, LOL, received quite pretty amount of hugs and cuddles from my older sis with whom we chit chated a lil' bit. My mommy Julia gave me big hug today morning too and put me for some nap with Joanna :) Together we seems like a little ladies, don't we?
Jak tylko przyszłam na świat i zostałam zaopatrzona w ubranka, otrzymałam całkiem sporą porcję uścisków od mojej starszej siostry, z którą ucięłyśmy sobie od razu babską pogawędkę, jak i od mojej mamusi, czyli Julii dzisiejszego ranka, która od razu położyła nas obie na krótką drzemkę :) Razem wyglądamy jak małe damy, prawda?
My outfit is sewn in Julia's favourite colors and here you have close up at back of top.
Mój ubiór to klasyczne ulubione stroje Julii - poniżej zbliżenie na tył od topu.
Now me and my sis claim to have an older bro too, named Adrian, but our dollmaker seems to be a little scared by sewing a dollie-boy and says that this would be a big challenge for her, well we both will be pushing some pressure, because it'd nice to have a bro.
Teraz delikatnie naciskamy z Joasią na powstanie starszego brata, który będzie zwany Adrianem, żeby uściślić, ale nasza dollmaker wydaje się nieco przerażona myślą uszycia lali-chłopca. Cóż, będziemy naciskać, bo fajnie byłoby mieć i brata do kompanii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz